Rycerzami wiosny to piłkarze KKS-u się nie okazali. Zajęli ostatnie miejsce w tabeli rundy wiosennej, co spowodowało, że tylko dzięki rezultatom bezpośrednich spotkań nie skończyli całego sezonu jako czerwona latarnia ligi. Brak punktu na wyjeździe i nieliczne zdobycze w potyczkach w Koluszkach doprowadziły do spadku do A Klasy.
W nowym sezonie w A Klasie w okręgu łódzkim zagrają 42 drużyny podzielone na 3 grupy. Jeśli zrozumiałym posunięciem ŁZPN-u jest rozdzielenie do dwóch różnych grup TMRF-u i ŁKS-u II to ciężko jest wytłumaczyć dlaczego miejscowości sąsiadujące ze sobą tak jak Różyca i Koluszki będą mierzyć się z innymi przeciwnikami. Tak samo nie rozumiem "wrzucenia" Kotana Ozorków do innej ligi niż rywala zza miedzy Bzurę (zresztą nie pierwszy raz).
Przechodząc do naszej ligi warto skupić się na przeciwnikach, bo w przynajmniej kilku przypadkach do Koluszek zawitają drużyny, które z KKS-em nie mierzyły się nigdy.
W pierwszej kolejce zagramy z rezerwami Boruty Zgierz. Myśląc o potyczkach KKS z pierwszą drużyną Boruty przypominają się piękne czasy dla obu klubów, które z nie najgorszym skutkiem przez pewien czas mierzyły się na 4 poziomie rozgrywkowym. Dzisiaj Boruta jest klubem Okręgówki, a KKS prezentuje się jeszcze gorzej. Zgierskie rezerwy zostały założone w 2012 roku, dwa lata później świętowały awans do A Klasy po zaciętej walce z Sazanem Pęczniew (dziś również A Klasa), by już w sezonie 2015/2016 zająć dobre 2 miejsce. Tak więc na sam początek czeka nas ciężki mecz.
Pierwsze spotkanie u siebie zagramy z drużyną Sport Perfect, która drużynę seniorską zgłosiła rok temu. Co ciekawe zaczęli od A Klasy. Debiutancki sezon był dla nich przecięty, bowiem zajęli miejsce w środku tabeli.
W trzeciej kolejce zagramy z dobrze znanym Nam Justynowem. Z nimi nigdy nie gra się łatwo. LZS mimo spadku zaprezentował się wyśmienicie podczas ostatniej rundy. Przez długi czas na wiosnę byli gorsi tylko od KS Kutno, czyli ostatecznego zwycięzcy rozgrywek. Dopiero słaba dyspozycja pod koniec doprowadziła do spadku Justynowian do niższej ligi (przynajmniej po walce, nie tak jak KKS).
Kotan Ozorków to jedna ze słabszych drużyn ligi. Przynajmniej tak można przypuszczać po statystykach z ubiegłego sezonu. W A klasie występuje nieprzerwalnie od sezonu 2008/2009. Teraz już wiemy, że ich przygoda z tą ligą potrwa co najmniej o rok dłużej niż nasza z Okręgówką.
Prawie taką samą długą grą w lidze może poszczycić się rezerwowa drużyna Zjednoczonych Stryków. Prawie, bo na rok awansowali do okręgówki by po chwili z niej spaść. Mimo to grać z nimi to my umiemy średnio (porażka 4:1 w Strykowie i remis 4:4).
Początek października to wyjazd do Dmosina. Tam czekają Błękitni, którzy mało brakowało, a graliby z nami już w ubiegłym sezonie. Okazali się jednak gorsi od Startu Łódź w meczu barażowym o awans z A Klasy do Klasy Okręgowej. Jeśli Dmosin zajmie miejsce w górnej połowie tabeli nikogo to pewnie nie zdziwi.
Kolejną drużyną, która nigdy nie mierzyła się na szóstym poziomie rozgrywek jest LKS Kalonka. Jest to solidny zespół mający szansę na wyrwanie punktów najlepszym.
Myślisz Huragan Swędów, mówisz okręgowy puchar. Drużyna z miejscowości położonej niedaleko Strykowa tylko raz mierzyła się z KKS-em Koluszki właśnie w rozgrywkach pucharowych (4:0 dla Koluszek). Z pewnością przyjemnie będzie się wybrać wszystkim Koluszkowianom właśnie do Swędowa. Piłkarze nie będą musieli tyle biegać (krótkie boisko, położone w cichej okolicy), kibice będą mogli zrobić szybkie zakupy w pobliskim sklepie. Ciekawe tylko czy od ostatniej wizyty pojawiło się trochę nowych ławek, bo parę lat temu było z tym kiepsko. Zobaczymy w październiku...
Za mocni na B Klasę, za słabi na Okręgówkę. Takie określenie pasuje do naszego kolejnego rywala LKS Dąbrówki, która ostatnio rok w rok bezpieczne pozycje w dolnej części tabeli.
Kolejarz Łódź to beniaminek, który może poszczycić się jako nieliczni w nowej dla siebie lidze grą nawet w IV lidze. Jednak po spadku do Okręgówki w klubie działo się coraz gorzej, co potwierdza zniknięcie z mapy jakiejkolwiek ligi seniorskiej na kilka lat.
Lepsze niż Kolejarz z pewnością wydają się rezerwy ŁKS-u Łódź, które również po długiej nieobecności wrócili do gry, ale za to w jakim stylu! 21 zwycięstw i tylko jedna porażka. Wygrać z nimi każdemu będzie ciężko.
Wyjazdy do Parzęczewa się nie kończą, bo zagramy z rezerwami Orła. Miejmy nadzieję, że nasza passa wyjazdowych porażek z Orłem zakończy się. Mimo, że nie będzie to mecz z pierwszą drużyną to wszyscy byśmy sobie tego życzyli.
Ostatnim z naszych rywali jest Orlik Sobień. Świetna jesień, ale wiosna w stylu Koluszek to podsumowanie ostatniego sezonu drużyny, która nie bez powodu była wymieniana nawet jako faworyt do końcowego tryumfu. Tylko jedno zwycięstwo z drużyną, która ostatecznie wycofała się z ligi (KS Gozdów) i remis z wymienionym wcześniej Orłem to z pewnością nie powinny jedyne zdobycze graczy z Sobienia.
Miejmy nadzieję, że na jesieni zaprezentujemy się lepiej niż w ostatnich spotkaniach, bo gorzej to już chyba się nie da.